Polska młodzież w wieku gimnazjalnym ma się czym chwalić i słusznie robi to też Kancelaria Premiera. Młodzi ludzie doskonale radzą sobie z rozumowaniem czysto teoretycznym i są w ścisłej czołówce w Unii Europejskiej, lecz wykorzystanie ich wiedzy przez polskie szkoły w praktyce poważnie kuleje. Taki stan rzeczy może naprawdę dziwić. Powstaje pytanie, kogo za taki stan winić?
Polskie szkoły wymagają zmian
W polskim szkolnictwie od dawna nic się nie zmieniło. Wielu ludzi zastanawia się czy nauczyciel w ogóle jest potrzebny. Jak zmienić model nauczania, aby był bardziej przyjazny dla uczniów? Jednym z najpoważniejszych problemów polskich szkół jest nadmierne stawianie na naukę teorii, a czynności praktyczne zostawia się w tyle. Młody człowiek w późniejszym okresie życie nie wie, jak uzupełnić deklarację podatkową i boi się korzystać ze wszelkich nowych technologii. Należy uświadomić sobie, że nie chodzi o to, żeby tylko uczyć, ale przede wszystkim uczyć młodych jak mają się uczyć. Człowiek przecież powinien uczyć się całe życie.
Polska młodzież również
A może problem stoi po drugiej stronie, czyli samych uczniów. Dziwi fakt, że w czasach, kiedy prawie każdy młody człowiek posiada swobodny dostęp do Internetu, nie wszyscy umieją wykorzystać tego potencjał, jako potężnego narzędzia do zdobywania wiedzy. Tak samo rzecz się ma z telefonami, które dysponują ogromnymi mocami obliczeniowymi i wieloma aplikacjami, które można wykorzystać w procesie nauki. Dawniej ludzie nie dysponowali takimi technologiami, a czynili wielkie postępy.
Młodzi tracą czas na przyjemności
Bo może właśnie młodzi Polacy to kompletni lenie i nie chce im się uczyć. Moda z Ameryki, portale społecznościowe, oglądanie seriali. W dzisiejszym świecie istnieje bardzo wiele „odciągaczy”. Człowiek zatraca w sobie tę cząstkę, która odpowiada za interesowanie się tym, co nas otacza. Brakuje tej ciekawości, a czas zostaje spożytkowany wyłączne na przyjemności, a taki człowiek jest tylko ciężarem dla państwa.